75. rocznica pacyfikacji Michniowa
12 lipca 2018
Wieś pokazała swoje smaki
17 lipca 2018

„Nie byłoby w nas Boga, gdyby nas tu nie było”

– Jesteśmy tu po to, by oddać hołd mieszkańcom ponad 800 polskich wsi, w których podczas II Wojny Światowej odbyły się tragiczne wydarzenia – mówił podczas uroczystości 75. rocznicy pacyfikacji Michniowa prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak – Kamysz. To właśnie z inicjatywy klubu poselskiego PSL w tym roku po raz pierwszy obchodzono Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.

12 i 13 lipca 1943 r. żołnierze niemieccy wymordowali w Michniowie 204 osoby, z czego 103 mężczyzn, 53 kobiety i 48 dzieci. Wieś doszczętnie spalono a znaczna część ofiar spłonęła żywcem. Zabroniono również jej odbudowy. Powodem dokonanego aktu zbrodni była pomoc miejscowej ludności oddziałom partyzanckim oraz przynależność do szeregów Armii Krajowej.

W 75. rocznicę tamtych wydarzeń, w Michniowie spotkali się ich świadkowie, rodziny ofiar, władze samorządowe i krajowe. W obchodach uczestniczyli przewodniczący Sejmiku Województwa Arkadusz Bąk, członkowie Zarządu województwa Agata Binkowska, Marek Szczepanik i Piotr Żołądek, radny Sejmiku Leszek Wawrzyła, przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego Czesław Siekierski ale przede wszystkim mieszkańcy Michniowa. Nie zabrakło również przedstawicieli środowisk kombatanckich i pocztów sztandarowych PSL z całego województwa.

Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą, którą prowadził ksiądz Stanisław Picheta. Po niej nastąpiły uroczyste przemówienia.

– Stojąc przy zbiorowej mogile ofiar pacyfikacji z bólem myślę o wielkiej tragedii, które doświadczyli nasi rodacy w dniach 12 i 13 lipca 1943. Z dumą i szacunkiem wspominamy walkę cudem ocalonych mieszkańców Michniowa o zachowanie pamięci o ofiarach. Przez te lata każdego dnia było słychać ich głos byśmy pamiętali o Michniowie, opowiadali tę historię bliskich im osób, którzy ponieśli ofiarę dla wolnej, niepodległej Polski. Miejscowość ta miała przestać istnieć, miała zostać wymazana nie tylko z map, ale również z serc i pamięci przyszłych pokoleń Polaków. Dzięki Wam, mieszkańcy Michniowa, ten plan się nie powiódł. Byliście i jesteście fundamentem polskości. Dziś jesteśmy razem, zjednoczeni pamięcią i modlimy się za ofiary pacyfikacji – mówił podczas uroczystości marszałek Adam Jarubas podczas uroczystości.

Po wojnie, z inicjatywy michniowian przy mogile pomordowanych wzniesiono pomnik. Na płytach z czerwonego piaskowca wyryto nazwiska 102 spalonych żywcem osób – 54 mężczyzn, 4 kobiet i 48 dzieci. W maju 1984 r. powstały dwa komitety, których zadaniem było doprowadzenie do wybudowania w Michniowie Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskiej. Na czele Komitetu Organizacyjnego stanął westerplatczyk płk Leon Pająk, a Honorowego Roman Malinowski, wówczas marszałek sejmu i prezes NK ZSL. W poszczególnych województwach utworzyły się komitety wspierające. W 1989 roku wmurowano kamień węgielny pod budowę muzeum, które od 1999 roku jest pod opieką Muzeum Wsi Kieleckiej. Co roku odwiedza je ponad 30 tysięcy osób.

– Mieszkańcy Michniowa przez 75 lat chronili pamiątki po zamordowanych, opowiadali przyjezdnym historię tego miejsce i modlili się przy mogile w każdą rocznicę pacyfikacji. Ta pamięć dała początek Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich dzięki któremu ludobójstwo, którego doświadczył Michniów oraz ponad 800 polskich wsi nie zostanie zapomniane. To tutaj na naszej Świętokrzyskiej Ziemi narodziła się inicjatywa ustanowienia święta państwowego Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Inicjatywę ustawodawczą Polskiego Stronnictwa Ludowego Jednogłośnie poparły wszystkie kluby parlamentarne i 13 października ubiegłego roku ustawę tę podpisał Prezydent Rzeczypospolitej. Dziś w Michniowie obchodzimy je po raz pierwszy – dodał marszałek Adam Jarubas.

Przedstawiciel wnioskodawcy inicjatywy uchwałodawczej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak – Kamysz, podkreślał obowiązek przypominania pamięci o wydarzeniach, które miały wielki wpływ na odzyskanie wolności przez nasz kraj.

– Nie było Boga w sercu oprawców Michniowa, ale nie byłoby także Boga w nas, gdybyśmy dziś nie zjawili się tu by upamiętnić tamte ofiary. Dążenie do upamiętniania spalonych żywcem mieszkańców Michniowa jest naszym świętym obowiązkiem, niezależnie od światopoglądu. Ta parlamentarna inicjatywa Polskiego Stronnictwa Ludowego pokazała, że jest możliwa jednomyślność w różnorodności, szczególnie w tak ważne sprawie, jak pamięć o tych, którzy stracili swoje życie, zdrowie, rodziny i domy w walce o Polskę. Jesteśmy tu po to, by oddać hołd mieszkańcom ponad 800 polskich wsi, w których podczas II Wojny Światowej odbyły się tragiczne wydarzenia. Dziękujemy tym, którzy pozwalają nam pamiętać o tym, co działo się 75 lat temu. Pamiętam, gdy zawsze o Michniowie i ofierze jego mieszkańców opowiadał mi Alfred Domagalski, a Józef Szczepańczyk walczył o utrwalenie świadectw tamtej zbrodni. Ich dzieło kontynuuje również marszałek Adam Jarubas i dziękuję za to – mówił Władysław Kosiniak – Kamysz.

Po przemówieniach odbył się koncert „Stabat Mater” w wykonaniu Masovia Baroque Orchestra, a następnie pod pomnikiem pomordowanych złożone zostały kwiaty. Uroczystości w Michniowie zakończyły się “Spotkaniem pokoleń” w Ośrodku Kultury Michniowskiej. Wypowiedzieli się podczas niego świadkowie pacyfikacji Michniowa, potomkowie ofiar oraz historycy.