– Jest jeszcze projekt dotyczący sądów powszechnych. Zapisy w nim dają nieograniczoną władzę Ministrowi Sprawiedliwości. Będzie nominował on pewnie znanych sobie sędziów. Taka konstrukcja sądów w Polsce staje się narzędziem politycznym. To zły kierunek. Są także zamiary zajęcia się Sadem Najwyższym. Mandaty tych sędziów mają zostać wygaszone, a nowych ma powoływać Zbigniew Ziobro. Przeciwstawiamy się temu. Również nie zgadzamy się na decentralizację mediów, bo widać, że te także znajdują się w orbicie zainteresowań obecnego rządu – mówił Adam Jarubas. – Podsumowując mamy teraz restaurację PRL-u w najczystszej postaci. Więcej o zmianach w sądach
Na konferencji poruszono też podwyżki paliwa. – Te podwyżki są kolejnym haraczem ściąganym od Polaków i mieszkańców województwa świętokrzyskiego. Nie znajdują racjonalnego uzasadnienia. W konsekwencji pogorszy się sytuacja naszego rolnictwa. Rząd PiS-u nie zauważył, że ciągniki pracują w polu, a nie na drogach, na które mają zostać przeznaczone pieniądze z podwyżki. Proszę, aby przedstawiciele PiS-u na czele z posłem Krzysztofem Lipcem zatankowali te puste zbiorniki i przekazali je rolnikom. A ci są w bardzo trudnej teraz sytuacji. Te pomysły nie wyjdą na dobre polskiej wsi – mówił Piotr Żołądek, szef Zarządu Powiatowego PSL w Kielcach (ziemski).
Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej: – Średnie zużycie paliwa na 1 hektar wynosi 120 litrów. Podwyżka powoduje, że na 1 hektarze rolnicy zapłacą więcej o 30 złotych. Ci rolnicy, którzy mają 100 hektarów będą mieli podwyżkę w wysokości około 3 tysięcy złotych. To duże wydatki – mówił Ryszard Ciźla. – Nasze rolnictwo musi być konkurencyjne. Mamy konkurować ceną, która zależy od kosztów. A wzrost paliwa tę cenę podnosi.
Odniósł się także do obecnej sytuacji w rolnictwie: – Dodatkowo przymrozki spowodowały ogromne straty. W uprawach pestkowych sięgają 90, 100 procent tego co było zbierane. Kondycja rolnictwa jest kiepska także w innych działach: embargo ze strony Rosji utrzymuje się, rozszerza się afrykański pomór świń. Nasi hodowcy obawiają się, ze stracą ważny kierunek produkcji – hodowlę trzody – dodaje Ryszard Ciźla.
Swoją sytuację skomentował także Wiesław Mazur, rolnik z gminy Łopuszno, który uprawia 180 hektarów ziemi: – To dla nas nóż w plecy. Podwyżka osłabi nasze gospodarstwo. Paliwo jest potrzebne cały czas. Z obliczeń wynika, że będziemy stratni około 10 tysięcy złotych. Nic dziwnego, że rolnicy masowo porzucają uprawę ziemi i wieś się wyludnia – mówił Wiesław Mazur.