Tu przychodzimy w chwilach ciężkich i stąd czerpiemy siłę – mówił przed grobem Wincentego Witosa Władysław Kosiniak-Kamysz.
Chcę odwołać się do rzeczy dla Witosa szczególnie ważnej – miłości do ziemii ojczystej. To Witos bierze na siebie ciężar odpowiedzialności w 1920 r. On jest na posterunku, gdy inni się chowali. Zwycięża. Upodmiotowił chłopów. Zjednoczył cały naród. Chcemy podążać jego drogą – dodał wicepremier, Minister Obrony Narodowej.
W tym roku przed grobem premiera naszej wolności prezes PSL wzywał do budowy wspólnoty narodowej w obliczu niebezpieczeństwa ze wschodu, docenienia zapomnianych bohaterów, jak gen. Rozwadowski i docenienia polskich rolników oraz wsparcia tych, którzy chcą wrócić do Polski.