Profesor Jerzy Stępień o rządowych planach centralizacji
13 lutego 2017
Dbajmy o środowisko
13 lutego 2017

Apel Ruchu Obrony Polskiej Samorządności

Apel Ruchu Obrony Polskiej Samorządności

Samorządowcy z Ruchu Obrony Polskiej Samorządności apelują do prezesa PiS o zaprzestanie demontażu polskich samorządów. Mowa o odbieraniu kolejnych kompetencji, ale i o ostatnim pomyśle PiS – wprowadzeniu dwukadencyjności (oczywiście, tylko w samorządach). – Chodzi o pozbycie się konkurencji, z którą nie ma się szansy wygrać w uczciwych wyborach – mówi Adam Struzik, prezes Ruchu Obrony Polskiej Samorządności. – To czysta demagogia i próba wyeliminowania blisko 70 proc. najlepszych samorządowców w kraju – dodaje.

Samorządowcy złożyli w Sejmie RP list otwarty do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Sprzeciwiają się w nim antysamorządowej polityce rządu. – O tym, kto rządzi w lokalnych wspólnotach powinni decydować Obywatele, a nie politycy z Warszawy – podkreśla Władysław Kosiniak Kamysz. – Polskie Stronnictwo Ludowe będzie stało murem za samorządowcami, niezależnie od ich poglądów politycznych. Wartością nadrzędną jest idea samorządności, czyli władzy blisko ludzi, a nie polityków – zaznacza.

Tymczasem rząd PiS obrał kierunek powrotu do centralizacji państwa. Ostatnie miesiące upłynęły na odbieraniu samorządom kolejnych kompetencji. Ostatni pomysł PiS to dwukadencyjność i to działająca wstecz.

Jednak zarówno samorządowcy, jak i eksperci są zgodni, że działanie takie jest:
•    niezgodne z Konstytucją RP;
•    łamie podstawową zasadę, że prawo nie działa wstecz;
•    uderza w polską samorządność, bo wójtowie, burmistrzowie, prezydenci nie będą mogli
kandydować, nawet jeśli cieszą się poparciem i zaufaniem społecznym;
•    ogranicza prawo wyborcze Obywateli, bo Polacy nie będą mogli głosować na tych kandydatów, na których chcą, a na tych, którzy de facto zostaną im wskazani;
•    spowolni rozwój miast i gmin, ponieważ niedoświadczeni samorządowcy nie będą mieli ani wiedzy, ani doświadczenia, aby skutecznie zarządzać samorządem;
•    dyskryminuje jedną grupę społeczną – samorządy (inną miarę przykładając do posłów czy senatorów).

Jaki jest zatem prawdziwy cel tych zmian? Poseł Piotr Zgorzelski uważa, że nie chodzi tu o dobro lokalnych wspólnot, a obsadzenie  stanowisk wedle partyjnego klucza. Niestety w tym zamachu na samorządy najmniej liczy się dobro lokalnych wspólnot. Wybierani przez mieszkańców prezydenci, wójtowie, burmistrzowie to ludzie sprawdzeni i wiarygodni. Dobrzy gospodarze, którzy wiedzą jak skutecznie rozwijać i dbać o swoje małe Ojczyzny. Józef Kurek – wieloletni i ceniony burmistrz Mszczonowa  zauważa, że mieszkańcy jeśli chcą zmienić wójta czy burmistrza, po prostu na niego nie głosują. W każdych wyborach taki los spotyka ponad 30 proc. samorządowców.

To jednak nie tylko skok na samorządy, ale i na środki, którymi one dysponują. Samorządy w ramach obecnej perspektywy finansowej UE mają do wykorzystania olbrzymie środki. Dla polityków to kolejny intratny cel.

Członkowie ROPS sprzeciwiają się takim działaniom i apelują w przekazanym dziś prezesowi Kaczyńskiemu piśmie o zaprzestanie demontażu polskich samorządów. ROPS staje także w obronie godności wszystkich samorządowców. Nieuczciwa retoryka PiS godzi nie tylko w samorządowców, którzy nie będą mogli kandydować, ale przede wszystkim w Obywateli, którzy powierzyli im swój mandat zaufania. – Jakim prawem posłowie sprawujący swój mandat od 20 lat mówią o tym, że zarządzanie samorządem przez 10 lat to już sitwa? Nie ma w tej argumentacji ani logiki, ani zwykłej przyzwoitości – podsumowuje marszałek Adam Struzik.

To także odbieranie prawa wyboru mieszkańcom. Wyborcy sami potrafią ocenić wybranych przez siebie samorządowców. – I zrobią to lepiej niż polityk z Warszawy, bo pracę, zaangażowanie i umiejętności swojego wójta, burmistrza czy prezydenta mogą oceniać na co dzień, blisko swojego domu – zauważa Magdalena Biernacka, starosta nowodworski, sekretarz Mazowieckiego Zarządu ROPS.

Wprowadzenie dwukadencyjności będzie też działało na niekorzyść lokalnych wspólnot. Grozi to chaosem i stagnacją w ich rozwoju. Halina Wawruch, wójt gminy Żabia Wola podkreśla wagę doświadczenia. Jej zdaniem przygotowanie, pozyskanie środków i sprawne zrealizowanie dużego projektu wymaga nie tylko czasu, ale i zaangażowania doświadczonych pracowników. – Nie można też łączyć uczciwości z brakiem doświadczenia. Jeśli ktoś jest uczciwy, to będzie uczciwy przez 20 lat, a nieuczciwy zdąży być i przez jedną kadencję – dodaje.

Ruch Obrony Polskiej Samorządności powstał w styczniu 2017 r. Jego celem jest obrona trójpodziału władzy i wartości polski samorządnej. – Otwieramy się na wszystkie środowiska samorządowe. Nie ma znaczenia, jakie mamy poglądy polityczne, samorząd terytorialny, lokalne wspólnoty to wartości, których musimy bronić. To nasz wspólny cel – dodaje marszałek Adam Struzik.

24 stycznia w Sejmie powołano również poselski Zespół ds. Obrony Polskiej Samorządności.

– Będziemy na bieżąco monitorować rozwój sytuacji i patrzeć PiS na ręce. Nie pozwolimy zniszczyć polskich samorządów, tylko po to, aby PiS miał pełnię władzy – dodaje poseł Piotr Zgorzelski.

–  Panie Prezesie, nie honor wygrać stosując nieuczciwe chwyty. Sztuką jest przekonanie do siebie wyborców w uczciwej rywalizacji – apeluje w ostatnich słowach pisma przekazanego dziś prezesowi PiS marszałek Adam Struzik.